Huawei FreeBuds 4 debiutują właśnie na polskim rynku w cenie 599 zł. Sprawdźmy, czy warto je kupić.
Nazwa i polityka cenowa Huaweia są dość mylące. Może się wydawać, że słuchawkiFreeBuds4i case to tańsza alternatywa dla modelu FreeBuds 4, które — na logikę — powinny być w każdym calu lepsze. Ale nie są z uwagi na ogromną różnicę konstrukcyjną.
O ile FreeBuds 4i są słuchawkami dokanałowymi, o tyle FreeBudsy 4 są douszne. A tutaj nie ma wyboru lepszy/gorszy, bo wszystko zależy od osobistych preferencji. Jeśli wolisz dokanałówki (ja osobiście wolę), wariant 4i przypadnie ci do gustu bardziej, mimo że jest dwukrotnie tańszy i pozycjonowany niżej.
Największa zaleta słuchawek Huawei FreeBuds 4? Wygoda
Słuchawki są pozbawione gumek i mają kształt wyraźnie inspirowany zwykłymi AirPodsami Apple'a. To w połączeniu z ekstremalnie niską wagą 4,1 grama sprawia, że praktycznie w ogóle nie czuć ich w uszach. Nawet po kilku godzinach ciągłego noszenia.
Zobacz również: Studio PlayStation 5 highlight: Adam Zdrójkowski – Fenomen kontrolera DualSense
I to jest największa przewaga słuchawek dousznych nad dokanałówkami. Dawno nie miałem do czynienia z tak "przezroczystymi" słuchawkami jak FreeBuds 4.
Wyjątkowo mobilne jest także etui, którego smukłość robi wrażenie. Pokrowiec nie wypycha kieszeni, choć jego płaski kształt utrudnia nieco wyciąganie słuchawek.
Troska Huaweia o wygodę wykracza poza same walory konstrukcyjne. FreeBudsy 4 można sparować z dwoma urządzeniami jednocześnie i błyskawicznie przełączać się między nimi, nadając jednemu z urządzeń (np. telefon lub komputer) priorytet. Świetna sprawa.
FreeBudsy 4 mają też czujniki, które automatyczne wstrzymują/wznawiają odtwarzanie po wyjęciu/włożeniu słuchawki do ucha. To coś, czego w modelu 4i brakuje.
Dodatkowo panele dotykowe osadzone są w optymalnym miejscu, co zapobiega przypadkowym kliknięciom skutkującym choćby wstrzymaniem odtwarzania.
Niestety wygoda użytkowania FreeBudsów 4 pociąga za sobą sporo minusów
Wszystkie atuty wynikające z zastosowanej konstrukcji okupione są mniejszymi lub większymi wadami. W niektórych aspektach nowość Huaweia wypada gorzej dwukrotnie tańszego od modelu 4i.
Po pierwsze — Huawei FreeBuds 4 mają kiepską baterię
Aby osiągnąć bardzo niską wagę, producent nie zastosował żadnych magicznych sztuczek. Oberwało się baterii, której pojemność to raptem 30 mAh na słuchawkę. Akumulator jest prawie 2 razy mniejszy niż 4i.
Z włączoną aktywną redukcją szumów słuchawki z trudem wyciągają na jednym ładowaniu 3 godziny ciągłego odtwarzania muzyki. Bez ANC jest niewiele lepiej. To fatalne wyniki, bo z taką baterią ciężko słuchać muzyki przez całą drogę pociągiem z Poznania do Warszawy.
Tyle dobrego że spory akumulator ma etui ładujące, dzięki któremu czas pracy można wydłużyć 5-krotnie. Ale konieczność ciągłego umieszczania FreeBudsów 4 w pokrowcu nie może się równać z genialną baterią FreeBuds
Leave a Reply